czwartek, 16 lipca 2015

Pieniadz nas nie zabezpiecza...

Wybaczcie, że dopiero teraz ale jest moc:) słuchajcie Pan Jezus wczoraj hojnie nas obdarował ludźmi w kościele. To było cudowne pełen kościół na mszy i modlitwie. Ludzie tak gorąco wołali do Pana a później dawali świadectwo do mikrofonu. Jedna pani powiedziala, że dwa lata temu na ewangelizacji nadmorskiej modliła się za swoją przyjaciółkę, która miała guza mózgu. Teraz jest całkowicie zdrowa:) tak że Bóg jest wielki. Wieczorem mieliśmy mały problemik z noclegiem. Gdyż 17 osób nie miało gdzie spać. Ludzie powciskali nam trochę pieniędzy więc chcieliśmy kupić nocleg, ale nikt nas nie chciał przyjąć. 1.5 godz szukania i nic. W końcu nocleg się znalazł, miałam lozku, pościel i wannę:) Ta sytuacja bardzo nas nauczyła pokory. I zrozumieliśmy że to nie pieniądz nas zabezpiecza tylko nasz Bóg. Staliśmy się bardziej ubodzy. Czujemy to i czynimy również, ufając że Pan nam wszystko da!
I wiecie co, dziś na plaży ogrom ludzi nas słuchał, jak mówiłam swiadectwo to chciało mi się płakać, bo czułam obecność Jezusa bardzo. Kolejka do błogosławieństwa nie miała końca. I tak razy dwa.
A teraz jeden pan ze swoją żoną zaprosili nas na obiad do restauracji. Uczta! Na prawdę uczta. All inclusive.
Bóg się troszczy bardzo bardzo!
Ubóstwo + ufność = nigdy Cię nie zostawię mówi Pan.
Rzucajcie wszystko i przyjezdzajcie.:)






1 komentarz: