niedziela, 26 lipca 2015

Ogromna Miłość

Słuchajcie ewangelizacja się skończyła już dwa dni temu ale wciąż nie mogłam znaleść czasu żeby coś napisać. Spodziewaliśmy się ze głoszenie w Mielnie będzie dla nas ciężkie ponieważ to najwieksza imprezownia tego wybrzeża. Połączyliśmy się z drugą grupą więc ekipa była sopora. Ku naszemu zdziwieniu wcale głoszenie nie było udręką, raczej rozkoszą:) Po prostu to jak ludzie nas tam słuchali, jak otwierali serca jak się z nami modlili na plaży to było cudowne. W ogóle pierwszego dnia w Mielnie jak głosiliśmy na plaży to podeszła jedna kobieta do nas, zabrała nasz mikrofon i zaczęła mówić: "Dwa lata temu byłam chora, przyjechałam nad morze i usłyszałam o modlitwie w kościele od grupy takiej jak ta, przyszłam na modlitwę i po powrocie do domu jak poszłam do lekarza to on zapytał mnie kiedy miałam operacje bo jestem zupełnie zdrowa." I dziekowala Bogu za uzdrowienie, wieczorem w kościele jeszcze raz dała świadectwo. W nocy  z czwartku na piątek postanowiliśmy że chcemy pójść do tych młodych ludzi, którzy imprezuja na ulicach Mielna. Część z nas została adorowac Pana Jezusa, pozostali poszli na miasto. Rozdzieliliśmy się na małe grupki i poszliśmy na łowy:) I tutaj to się dopiero działo! Ja miałam to szczescie, że w mojej grupie była siostra zakonna więc habit sam przyciągał. Takie rozmowy, no po prostu do tej pory nie mogę uwierzyć jak mocno Pan tam działał. Ludzie modlili się. z nami, rozmawiali długo o swoich watpliwosciach w wierze, niektórzy plakali i prosili o modlitwę w bardzo trudnych sprawach życiowych.  Także Bóg jest wielki!
Po kilku godzinach ewangelizacji nocnej wróciliśmy do kościoła gdzie "spaliśmy "przy Jezusie do rana. No i kolejny dzień znowu cały ewangelizowalismy. Było intensywnie i wieczorem w piątek już naprawdę ledwo żyłam. Ale wróciliśmy wszyscy do Domu Miłosierdzia więc było to wspaniałe.
O tym jak ja przeżyłam ten czas jeszcze napiszę, ale póki co jestem tak wszystkim przejęta że muszę .nieco odetchnąć. Jedno jest pewne 6 raz byłam na nadmorskiej a Bóg zaskoczył mnie wiele razy. Bo taki jest nasz Pan Jezus! Nieobliczalnie kochający:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz