niedziela, 1 listopada 2015

Niebo lepsze od papierosów

Dzisiejsza uroczystość zewangelizowała mnie, dlatego napiszę tutaj o tym.
Jestem właśnie w szwagropolu z Białki do Krk to dobry czas na refleksję. Weekend w Białce mogę uznać za udany były termy:)
Jak jesteśmy na plaży i głosimy Boga to często mówimy przez mikrofon takie zdanie: "Odpoczywacie, opalacie się to dobrze trzeba odpoczywać, ale w czasie wakacji warto oprócz ciała opalić też duszę. Zapraszamy dziś do kościoła przyjdźcie opalić duszę przy Jezusie." Ja właśnie dzisiaj tego doświadczyłam, wczoraj wygrzalam swoje ciało na termach:) a dzisiaj w kościele duszę przy Jezusie. Konkretnie chodzi o to że bardzo dotknęło mnie dzisiaj kazanie na Mszy. Ksiądz rozpoczął kazanie od słów: kto z was wczoraj pomyślał o Niebie? Często myślę o Niebie ale wczoraj akurat mi się nie zdążyło:) Spróbuję przytoczyć co było dalej: a kto pomyślał o alkoholu, papierosie, czy chłopak o dziewczynie ktorą jest zachwycony. Dlaczego mało myślimy o Niebie? Jeżeli chcemy się tam dostać nie wystarczy żyć poczciwe i wiedzieć że Niebo istnieje, trzeba jeszcze za tym miejscem tęsknić. Dlaczego pijemy alkohol bo znamy jego budowę chemiczną? Albo dlaczego pijemy kawę bo fascynuje nas kofeina? Często nie, po prostu dlatego że lubimy ich smak. Tak samo jest z papierosami czy ze spotkaniem z drugim czlowiekiem. Smak palenia, smak przebywania z kimś. Smak! Czasem jesteśmy w stanie zrobić wiele, żeby móc czuć ten smak, zwłaszcza ludzie uzależnieni od kawy, alkoholu itd. A co robimy żeby poznać smak Nieba? Jak możemy poznać Jego smak? I tutaj ksiądz wymienił 3 sposoby.
1. Przebywanie  z tymi którzy są w Niebie, czyli święci. Przebywanie z ich historią życia, która niejednokrotnie jest zdumiewająco podobna do naszej codzienności.
2. Przebywanie z ludźmi, którzy za Niebem tęsknią, którzy na Niebo czekają. Z ludźmi którzy ufają Bogu i żyją wiarą.
3. Przebywanie z Kimś kto jest zarówno w Niebie jak i na Ziemi, z Jezusem, który umarł i zmartwychwstał.
Zasmakujmy Nieba zanim ostatnie gwoździe przybija naszą trumnę.
A na koniec kazania był żart, który muszę tu przytoczyć:) jak zasmakujesz papierosa to masz niebo w gębie, a jak zasmakujesz przebywania z Bogiem to będziesz miał gębę w Niebie!
Dla mnie osobiście to kazanie było ogromnie pokrzepiające i pełne nadzieii. Tak jak zwykle na nadmorskiej chcemy pocieszać ludzi tą nadzieją ze jest Niebo, że każdy z nas ma tam przygotowane miejsce, że nie będzie tam cierpień ani trosk, tak dziś Bóg ustami tego księdza wlał w moje serce nadzieję na życie z Nim na zawsze!
Dzieci Boga trosk nie mają, więc nie chce ich mieć. I pocieszam się tym, że już tu na ziemi mogę chociaż trochę zakosztować jak smakuje Niebo!