wtorek, 15 lipca 2014

Dom Boga samego!

Kaszel prawie zniknął, a kolano jeszcze nieco doskwiera.Bog się troszczy ufam mu. Jak zwykle odzyskuje tutaj siły. Koniecznie musze was tutaj kiedys przywieźć. Teraz mamy rekolekcje przygotowujące nas do akcji, modlimy sie, cwiczymy śpiewy i tańce, generalnie przygotowujemy się do piątkowego wyjścia na plażę. Za godzinę idziemy już tutaj do parku w koszalinie śpiewać i tańczyć ewangelizujac ludzi. Ksiadz opowiadała dzisiaj historię o tym, jak kiedys wracał stopem z Francji do Polski. Usiadł w Lionie i sprawdzał na mapie jak się ma wydostac z miasta, na mapie było napisane po polsku. Dlatego pewien koles podszedł do niego i zapytał: czy ksiądz jest polakiem. Mam problem nie moge się wydostać z tej Francji okradli mnie i nie mam ani grosza. Ksiadz zaproponował temu kolesiowi żeby z nim wrocil stopem,i dotarli razem do kraju. Ważne jest w tej historii ze przed ta droga ksiadz porosil Ducha Świętego, żeby go prowadził. I widzicie jak Bog dopomogl jeszcze tamten kolesiowi.mega ważne jest to, żeby dac się prowadzić Duchowi Świętemu. I to wlasnie my chcemy robić każdego dnia, i do tego samego zachęcam was a zobaczycie jak się wam życie odmieni! Bog nie chce, żebyśmy byli obojętni na Jego natchnienia! I to mówię nie tylko do was, ale też do siebie samej;) słuchajmy zatem Pana. Przytulam z Domu Miłosierdzia - domu Boga samego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz