Przyjechała do nas też telewizja więc nidlugo będzie pewno jakiś reportaż w programie Barka:)
A teraz historia MEGA! Pan z wczoraj, który podszedł do mnie po moim świadectwie, przyszedł do kościoła dzisiaj umyty trzeźwy. Powiedział, że bardzo chce pojechać do Domu Miłosierdzia Bożego w Koszalinie(o którym mu wczoraj opowiadałam). Po Mszy Świętej zapytałam ludzi, czy ktoś mógłby zawieźć tego pana do Koszalina, zglosily się aż trzy samochody:) Pan Michał(bo tak ma na imię) zabrał swój cały dobytek czyli jedna siatkę i płacząc pojechał. Nie wiem co z nim teraz będzie ale wysłałam go do Domu Boga samego więc nie martwię się. Dla mnie ta sytuacja to duży owoc naszego głoszenia.
Bóg naprawdę działa z mocą. Kościół był pełen. Wszyscy uwielbiali Boga z wzniesionymi rękami.
A i Pan Jezus dał nam obiad:)
Prosimy o modlitwę bo na jutro 11 osób nie ma transportu do Dąbek!
Pozdrów proszę Księdza Dawida Sz. :) Pamiętam :) Bóg jest przecudowny!
OdpowiedzUsuń