czwartek, 25 lipca 2019

Druga grupa: Dotyk Boga

Nasz dzisiejszy poranek nie należal do najmilszych, ale przyjęlismy go z pokorą. Czuliśmy, że w związku z tym czeka nas dzień pełen pozytywnych wrażeń. Nie mylilismy się. Na plaży wiele osób podchodziło po błogosławieństwo, wielu ludzi miało łzy w oczach. Płakali ze wzruszenia i mówili, jak to dobrze, że tu jesteśmy. Wiele osób przyszło też na Mszę i uwielbienie. Zostały powiedziane poruszające  świadectwa dotyczące głównie tego, że to Bóg powinien być na pierwszym miejscu. Wtedy jest się wolnym człowiekiem, czyli szczęśliwym człowiekiem. I że kochamy tak naprawdę wtedy, gdy przyjmujemy kogoś takim, jakim jest, siebie również. Padło dziś jakoś tak szczegolnie wiele ważnych słów. O tym, że znalezienie się w sytuacjach lekowych wyzwala z leku, że to Bóg jest najlepszym lekarzem i że nikt nie jest naszą własnością, a darem lub zadaniem. Po wieczornej modlitwie wyjechał o. Jacek. :( Dobrze, że jest ks. Marcin. :) A wczoraj tak się modlilismy o pogodę, że dziś był upał. 😃





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz