Bez pieniędzy i noclegów, ufając Jezusowi idziemy brzegiem morza głosząc Boga Żywego i Jego Miłosierdzie!
czwartek, 23 lipca 2015
Sarbinowo oaza wytchnienia
To miejsce jest szczególne jakoś zawsze tu odpoczywam. Wczoraj mieliśmy dużo ludzi do błogosławieństwa na plaży i do modlitwy wieczornej dzisiaj z resztą też. Wczoraj jak mówiłam świadectwo na plaży i opowiadalam o tym jak zdjelam kiedyś z szyji medalik z Matką Bożą i zamieniłam go na pół serca, podeszła do mnie dziewczynka ok 10 letnia i pyta się: proszę pani a czy założyła pani ten medalik na nowo, czy co pani z nim zrobiła. I wtedy pokazałam jej Matkę Bożą na mojej szyji. Ale to było takie sweet że szok. Wczoraj na kolację mieliśmy 5 pizz i 15 kebabow, dzisiaj na obiad ogromne zapiekanki dla każdego. Tak się Pan o nas troszczy:) a wczorajszy nocleg wow!!! W domu jak pałac, ale to jest mało ważne najważniejsza jest ta kochająca się rodzina, która tam mieszka. Małżeństwo z 3 dzieciakow, a raczej juz mlodziezowej wersji dzieciakow. Czulam sie tam tam cudownie, taka spokojna rodzina pełna miłości i poczucia humoru. A jak nas ugoscili, ta latte Ah:) przepraszam że tak dużo o tych przyziemnych sprawach ale przez nie Pan Jezus też zdobywa moje serce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz